W muzeum w Sieradzu 12 kwietnia, w przeddzień trzydziestej drugiej rocznicy dnia, gdy prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow przyznał, że wymordowanie kilkudziesięciu tysięcy polskich oficerów w Katyniu, Charkowie i Miednoje w 1940 r. było zbrodnią radziecką, odbyła się prelekcja dra Marka Urbańskiego nt. zbrodni katyńskiej i prac ekshumacyjnych w Charkowie.

W 1992 r. prezydent Rosji Borys Jelcyn przekazał Polsce tzw. „archiwum katyńskie”.  Najważniejszym dokumentem była notatka szefa NKWD Ławrentija Berii dla Stalina z rekomendacją, by polskich jeńców rozstrzelać bez sądu, bo są „elementem wrogim wobec ZSRR i nie rokują żadnych szans na poprawę”.

Już w 1991 r. ruszyła pierwsza ekspedycja badawcza, która przeprowadziła poszukiwania w Charkowie i Miednoje. Następne badania miały miejsce w latach 1994-1996 w Katyniu, Charkowie, Miednoje, a ponadto w Starobielsku, gdzie pochowano 48 jeńców tamtejszego obozu. W pracach uczestniczyli głównie specjaliści z Torunia i Łodzi. Jednym z uczestników ekshumacji był pracownik Muzeum Okręgowego w Sieradzu dr Marek Urbański. W ciągu trzech sezonów: 1994-1996 wspólnie z ekipą badawczą odkryli i udokumentowali w Charkowie-Piatichatkach 75 mogił, w tym 15 polskich i 60 sowieckich.Udowodniono, że łącznie w Piatichatkach leży około 4300 Polaków, w tym 3820 jeńców Starobielska, a także około 2100 obywateli byłego Związku Radzieckiego – ofiar represji stalinowskich.

Poszukiwania w miały charakter interdyscyplinarny – brali w nich udziałm.in. archeolodzy, antropolodzy, faleryści, technicy konserwatorzy, dokumentaliści i wojskowi kartografowie.

Podstawowym celem było ostateczne dostarczenie dowodów na pochowanie pod Charkowem polskich oficerów. Zebrana dokumentacja ma posłużyć jako dowód w procesie o zbrodnię ludobójstwa.

Metoda pracy w terenie była następująca: posługując się dokładnymi mapami wykonanymi przez Służbę Kartograficzną Wojska Polskiego,obszar cmentarza pokryto siatką odwiertów pozwalających na zlokalizowanie „dołów śmierci”, które następnie zbadano metodami archeologicznymi, dokonując ekshumacji.

Specyficznym problemem na cmentarzu charkowskim była bardzo duża ilość pochówków pomordowanych obywateli byłego Związku Sowieckiego.

Badania historyczne oraz antropologiczne i sądowo-lekarskie bezdyskusyjnie potwierdzają, że mordu na ofiarach z Charkowa dokonano strzałem w tył głowy w lesie w Piatichatkach lub w siedzibie NKWD w Charkowie.

Wydobywane artefakty były inwentaryzowane, dokumentowane oraz wstępnie konserwowane. Spośród kilkunastu tysięcy wydobytych przedmiotów, głównie z grobów polskich, wyróżniono przede wszystkim szczątki mundurów wojskowych, fragmenty oporządzenia, ubrania cywilne, przedmioty użytku osobistego, czasem dokumenty lub militaria.

Efektem finalnym prac w Charkowie była budowa Cmentarza Ofiar Totalitaryzmu, a w jego obrębie Polskiego Cmentarza Wojennego uroczyście otwartego w roku 2000 przez władze Polski i Ukrainy. Smutnym epilogiem jest zbombardowanie cmentarza przez armię rosyjską w kwietniu 2022 r. i zniszczenie polskich wojskowych nagrobków podczas wojny Rosji z wolną Ukrainą!