Niewielka miejscowość Sierpów położona kilka kilometrów na południe od Łęczycy jest słynna wśród archeologów z całej Polski. Już przed II wojną światową, a konkretnie w 1931 r., prof. Włodzimierz Antoniewicz w porozumieniu z kustoszem Miejskiego Muzeum w Łodzi Janem Manugiewiczem przy współpracy Wiktora Bera, Tadeusza Kutza i Janiny Krajewskiej, późniejszej dyrektorki Muzeum Etnograficznego w Łodzi, prowadzili w tamtejszym lesie wykopaliska na wielkim cmentarzysku kultury łużyckiej. Z odkrytych przeszło 200 grobów udało się ustalić, że cmentarzysko pochodziło z tzw. IV okresu epoki brązu. Były to typowe groby środkowopolskiej grupy kultury łużyckiej. O wykopaliskach było dość głośno, a donosił o nich „Tygodnik Ilustrowany” w artykule Wiktora Bera. Ber jeszcze przed wojną opublikował wyniki badań w znakomitym czasopiśmie fachowym pt. „Światowit”. Jeszcze w 1931 r. dodatkowe badania prowadził J. Manugiewicz. Podobno amatorskie badania prowadził także dr Z. Zawadzki
z Łęczycy, a zabytki miały trafić do Muzeum im. W. Tarczyńskiego w Łowiczu.
Ale nie były to pierwsze kroki archeologów na tym stanowisku. W 1901-1902 r. właściciele majątku Sierpów przekazali uratowane groby Erazmowi Majewskiemu – „praojcowi” polskiej archeologii do jego muzeum.
Po wojnie łódzcy archeolodzy kierowani przez prof. Konrada Jażdżewskiego kontynuowali badania w 1947 r., o czym wspominał Henryk Wiklak w swoim opracowaniu początków kultury łużyckiej. Znacznie później, w latach 1989-1992 badania prowadził znakomity znawca kultury łużyckiej Zdzisław Kaszewski z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi, a liczba odkrytych grobów przekroczyła 500. Teren stanowiska został wykupiony przez to muzeum, a obecnie znajdują się tam wielkie magazyny zabytków archeologicznych. Zabytki z Sierpowa są ozdobą kolekcji muzeum na Placu Wolności w Łodzi.
Prawdopodobnie z przedwojennej prasy lub na drodze kontaktów osobistych z kolegami muzealnikami dowiedział się o cmentarzysku w Sierpowie Kazimierz Walewski
z Tubądzina. Jak dokładnie było nie wiemy, faktem jest, że w jego kolekcji archeologicznej pojawiły się naczynia z Sierpowa i zostały wyeksponowane
w zaimprowizowanej gablocie w przejściu między dwoma pokojami na piętrze dworu tubądzińskiego, co uwieczniono na zachowanym zdjęciu z około 1935 r. Przypuszczalnie Kazimierz Walewski, jako zapalony archeolog-amator (miał już na koncie np. badania grodziska w Charłupi Wielkiej) pojechał do nieodległego przecież Sierpowa zwizytować badania warszawiaków. Nie sądzę jednak, żeby prof. Antoniewicz sprezentował mu zabytki. Prawdopodobnie Walewski bez wiedzy archeologów sam przeprowadził miniwykopaliska i „łup” przywiózł do swojego muzeum.
W 1937 r. powstało w Sieradzu muzeum. Wśród inicjatorów znajdujemy znajome nazwisko Kazimierza Walewskiego, właściciela prywatnego muzeum. Walewski natychmiast ofiarował część swoich zbiorów, w tym kolekcję archeologiczną
z zabytkami z Sierpowa do Składnicy Muzealnej (tak wtedy nazywano muzeum
w Sieradzu). Podobnie uczynił proboszcz sieradzki Walery Pogorzelski, mający na plebani liczące kilkaset zabytków, w tym także archeologicznych (skarb z Podrybnic) muzeum. Ze swoimi darami pośpieszyli inni liczni ofiarodawcy, jak np. Józef Kobierzycki, a ponieważ pierwszym kustoszem został znany już nam Rudolf Weinert, archeologia zyskała od razu poczesne miejsce w strukturze zbiorów.
Dwór w Tubądzinie został rozgrabiony i zdewastowany w czasie i po II wojnie. Spośród niewielu oryginalnych elementów wyposażenia dworu ocalały zbiory archeologiczne, które jeszcze przed wojną, jak wspomniano, zostały przekazane przez K. Walewskiego Muzeum Ziemi Sieradzkiej, o czym przypominał swego czasu prof. Andrzej Tomaszewicz. Te kruche zbiory przetrwały także bombardowanie Sieradza w 1945 r. przez samoloty Armii Czerwonej – były ukryte pieczołowicie przez Rudolfa Weinerta – pierwszego kustosza Muzeum w Sieradzu.
Po odbudowie dworu w Tubądzinie i otwarciu w nim Muzeum Walewskich, w 1995 r. zabytki z Sierpowa ponownie były tam eksponowane. Do magazynów sieradzkich wróciły w 2017 r. Nie zapomnieli o nich jednak naukowcy z Łodzi. Właśnie rusza tzw. grant dotyczący całościowego opracowania wyników wykopalisk z cmentarzyska
w Sierpowie, a nasze muzeum włącza się w tę akcję, przygotowując w ramach współpracy międzymuzealnej wszelkie posiadane informację na temat ceramiki łużyckiej z kolekcji Kazimierza Walewskiego.
Marek Urbański