W Muzeum Okręgowym w Sieradzu w cyklu spotkań muzealnych, we wtorek 14 czerwca 2022 r. o godz. 16.00 odbyło się spotkanie poświęcone Zofii Neymanowej, pierwszej po wojnie wieloletniej dyrektorce Muzeum w Sieradzu. Jej sylwetkę przedstawili: Anna Kufel-Dzierzgowska, kierowniczka Działu Archeologii za czasów Zofii Neymanowej, a później dyrektor Muzeum oraz Marek Urbański – obecny kierownik Działu Archeologicznego. Były wspomnienia, anegdoty i dużo nieznanych szerzej informacji o dyrektor Neymanowej i sieradzkiej placówce muzealnej.

Niżej zamieszczamy biogram dyrektor Neymanowej pióra Marka Urbańskiego.

Zofia Neymanowa – pierwszy powojenny kustosz Muzeum w Sieradzu

Urodziła się w Pińczowie 13 maja 1910 r. jako Zofia Waręska. Zofia miała starszego brata Mariana, (1904-1988), porucznika, Powstańca Warszawskiego. Oprócz tego było jeszcze 5 rodzeństwa. Matka – Julia z Łuniewskich, herbu Łukocz, ur. w 1868 r. – była najpierw nauczycielką w Radomiu szkole handlowej dla dziewcząt, a potem od 1912 r. w Progimnazjum Żeńskim w Pińczowie. Ludwik Waręski, herbu Beczka, ojciec Zofii, ur. w 1863 r.? w Sokołowie Podlaskim, był urzędnikiem. Oboje zmarli jedno po drugim w 1920 i 1921 r., a siedmioro rodzeństwa zostało samych, w wyniku czego mała dziewczynka trafiła w 1924 r. pod gościnny dach ciotecznego brata Witolda Łuniewskiego, wybitnego psychiatry, który był założycielem szpitala w Warcie, gdzie się zresztą urodził. Łuniewski był także dyrektorem szpitala w Tworkach, gdzie zamieszkała mała Zosia. Doktor Łuniewski, jeżdżąc po Europie w celach naukowych, zabierał ze sobą małą Zosię, która w ten sposób jeszcze przed wojną poznała szeroki świat, chętnie zwiedzając z kuzynem wszystkie wielkie muzea i galerie sztuki.

Korzystając ze wsparcia Łuniewskiego, rozpoczęła w Warszawie naukę w Państwowym Gimnazjum im. Narcyzy Żmichowskiej. Opanowała biegle język francuski i niemiecki oraz całkiem dobrze rosyjski. Po Gimnazjum, które ukończyła w 1930 r., podjęła studia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Osiem lat trwała jej nauka: początkowo studiowała filologię polską, a od 1933 r. jednocześnie historię sztuki u Zygmunta Batowskiego, u którego na przełomie 1934 i 1935 r. krótko pełniła funkcję asystenta w jego Zakładzie. Dyplom z filologii polskiej u Juliana Krzyżanowskiego uzyskała w 1938 r. Jeszcze przed II wojną zaczęła pisać pracę doktorską u prof. Z. Batowskiego pt. Stanisław Kostka Potocki jako pisarz o sztuce, architekt-amator, kolekcjoner. Doktorat nie został nigdy ukończony, bowiem wybuch wojny wszystko zrujnował, w tym plany pracy w Muzeum Narodowym w Warszawie, którą miała rozpocząć 1 września 1939 r.

Okupację spędziła wraz z poślubionym w 1940 r. Stefanem Dobiesławem Neymanem w Tworkach i w Pruszkowie. Dobiesław Neyman, herbu Spława, syn Józefa Jana, dependenta rejenta (prawdopodobnie Hipolita Łuniewskiego), pochodził ze znanej co najmniej od XVIII w. w okolicach Warty rodziny właścicieli i dzierżawców wielu okolicznych majątków, np. Mikołajewic. Po wojnie osiadła w rodzinnej miejscowości męża, czyli w Warcie. Już od roku szkolnego 1945/1946 rozpoczęła pracę jako nauczycielka języka polskiego w Liceum im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu, zwanym wówczas Państwowym Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącym. Jako polonistka uczyła tam do 1951 r., łącząc od 15 czerwca 1948 r. swoje obowiązki nauczycielskie z kierowaniem Muzeum w Sieradzu.

Muzeum w Sieradzu utworzone oficjalnie w 1937 r. miało bogate zbiory już przed wojną, powiększone w wyniku działalności Rudolfa Weinerta, który chronił i gromadził zabytki w czasie okupacji. Dodatkowo po wojnie trafiło tu wiele cennych przedmiotów z rozparcelowanych majątków. Wśród tej spuścizny spora była kolekcja etnograficzna, m.in. z darów księdza prałata Walerego Pogorzelskiego. Właśnie kultura ludowa regionu sieradzkiego stała się wielką miłością Zofii Neymanowej i jej poświęciła wiele energii i uwagi. Przygotowując się do działalności ludoznawczej, dwa lata uczęszczała na wykłady i seminaria w Katedrze Etnografii Uniwersytetu Łódzkiego.

Zofia Neymanowa, zwana Panią Magister, stając na czele odrodzonego muzeum, podjęła się i przeprowadziła do końca przez 12 lat wielką odbudowę tzw. Kamienicy pojagiellońskiej, w której decyzją władz i PRN miało się mieścić muzeum. Jednocześnie chroniła, zbierała, katalogowała i wystawiała zabytki świadczące o bogatej historii regionu. Już w 1949 r. zorganizowała pierwszą wystawę dawnej książki w Sali gimnastycznej LO, a w 1950 r. pierwszą wystawę stałą w dwu pierwszych wyremontowanych pomieszczeniach (sądząc ze zdjęć na parterze) budynku przy Dominikańskiej 2. Jednocześnie w 1949 r. zainicjowała i sama brała udział w badaniach archeologicznych (była prekursorką na skalę ogólnopolską, a może i europejską badań nad okresem późnośredniowiecznym i nowożytnym) oraz w 1950 r. nad kulturą ludową, w wyniku których stworzyła i utrwaliła w nauce polskiej pojęcie sieradzkiego regionu kultury ludowej. Jako wykształcony historyk sztuki była inicjatorką i szczególną miłośniczką wystaw malarstwa, rzeźby i rzemiosła artystycznego zorganizowanych w murach muzeum sieradzkiego z jego bogatych zbiorów. Jak pisze jej biografka, „sama przewoziła pociągiem do Warszawy obrazy” i inne zabytki, gdzie poddawano je zabiegom konserwatorskim. W tych trudnych czasach braku pieniędzy, etatów (dość powiedzieć, że na początku pracowała tylko „samowtór” z rzemieślnikiem muzealnym panem Michałem Adamskim) i odpowiednich narzędzi, z pewnością w sukurs przychodziły jej przedwojenne kontakty i znajomości, również w ministerialnych kręgach. Wystarczy wspomnieć, że przyjaźniła się z dyrektorem Muzeum Narodowego Stanisławem Lorencem, dyrektorami Muzeum Sztuki w Łodzi Stanisławem Minichem i Ryszardem Stanisławskim. Na początku działalności odrodzonego Muzeum nakreśliła kierunek jego rozwoju, m.in. była inicjatorką powstania Sieradzkiego  Skansenu oraz Muzeum Walewskich w Tubądzinie. Miała także w zamiarze utworzenie pięciu oddziałów: w Zduńskiej Woli, Łasku, Poddębicach, Szadku i Złoczewie i nie tylko…! Rozmach iście imperatorski! Realizacją jej idei było osadzenie części Muzeum w budynkach Rynek 1 i 2 oraz Zamkowa 1.

Jako osoba o szerokich horyzontach podkreślała, że “nieważne, gdzie się znajdujemy, ważne, co robimy”. Dbała o rozwój całego muzeum, wszystkich działów, poczynając od archeologii, przez historię, sztukę po etnografię. Doskonale także rozumiała znaczenie pracy oświatowej i popularyzatorskiej. Dość wspomnieć, że do jej emerytury zorganizowano w Muzeum 132 wystawy czasowe. Była autorką wraz z Anną Kufel-Dzierzgowską pierwszego scenariusza wystawy stałej oraz przewodnika po muzeum. Odczyty, prelekcje w Sieradzu, okolicy i w ośrodkach naukowych całej Polski, to było coś, czym wyróżniało się sieradzkie muzeum. Brali w tej akcji, inspirowanej przez dyrektor Neymanową, wszyscy merytoryczni pracownicy muzeum, na czele ze wspomnianą panią Anną Kufel-Dzierzgowską i prof. Andrzejem Tomaszewiczem. Sama Zofia Neymanowa także upowszechniała wiedzę o regionie sieradzkim, w tym i za granicą Polski, jeżdżąc  na kongresy i organizując wystawy, m.in. w Antwerpii i Liège. W trudnych czasach zainicjowała wydawanie muzealnego periodyku naukowego, który z czasem przerodził się w „Sieradzki Rocznik Muzealny”.

Bazą dla działalności oświatowej była zorganizowana w muzeum Biblioteka Naukowa, początkowo pod kierunkiem Eugenii Wojciszewskiej, zaś potem na całe pokolenie „zaopiekowana” serdecznie przez panią Wandę Sobierajską. Dyrektor Neymanowa doskonale rozumiała, wręcz nie wyobrażała sobie funkcjonowania takiej placówki jak muzeum, bez księgozbioru.

Kierując przez całe swoje zawodowe życie Muzeum w Sieradzu, z czasem przemianowanym na Muzeum Okręgowe w Sieradzu, rozwijała swoją największą, jak wspomniano wyżej, pasję – badania nad kulturą ludowa regionu sieradzkiego. Opiekowała się licznymi odkrytymi przez siebie twórcami ludowymi i promowała ich w całej Polsce. W ramach tych działań szczególnie chętnie prowadziła badania terenowe, w tym liczne wywiady, z czego zdawała relacje nie tylko poprzez wystawy i sprawozdania, ale także liczne publikacje prasowe i naukowe. Wystarczy wspomnieć że była autorką, lub współautorką 40 artykułów, katalogów, książek, oprócz licznych scenariuszy wystaw.

W burzliwych czasach „przemian społeczno-politycznych” po II wojnie i w czasach „utrwalania władzy ludowej” pozostająć cały czas bezpartyjną, umiejętnie lawirowała pomiędzy różnymi siłami i ugrupowaniami politycznymi, zawsze mając na celu dobro umiłowanego muzeum. Była radną wielu kadencji w Miejskiej, Powiatowej i Wojewódzkiej (w Łodzi) Radzie Narodowej. Była także wieloletnią prezeską Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Liczne funkcje społeczne nie przeszkadzały jej, a wręcz pomagały w rozwiązywaniu problemów środowiska muzealnego w Polsce i w rejonie łódzkim.

Materialnym dowodem jej zaangażowania są ordery i odznaczenia nadane jej w ciągu kilkudziesięciu lat pracy. Wystarczy wymienić: nagrodę Ministra Kultury i Nagrodę im. Oskara Kolberga. W uznaniu zasług dla kierowanej przez 28 lat przez siebie placówki otrzymała tytuł Honorowego Kustosza Muzeum Okręgowego w Sieradzu.

Na emeryturę przeszła 31 marca 1976 r., lecz później jeszcze długo pełniła funkcję konsultanta ds. etnografii. Odwiedziła Muzeum 11 czerwca. Nikt się nie spodziewał, że była to ostatnia wizyta.

Zmarła 14 czerwca 1987 r. w wigilię rocznicy powołania na kustosza muzeum, a pochowana została na cmentarzu parafialnym w Warcie w rodzinnym grobowcu Łuniewskich.

Marek Urbański