Kilka już lat temu pewien mieszkaniec wsi Zarośle znalazł w nurcie rzeki Warty dziwną kość, którą ofiarował Muzeum Okręgowemu w Sieradzu. Odkąd szef Działu Archeologii został także szefem Paleontologii, przypadł mu w udziale obowiązek „rozpracowania” znaleziska. Wielką pomocą służyła w tym dziele właścicielka gabinetu weterynaryjnego „Zwierzyniec” w Sieradzu, której tą drogą bardzo dziękujemy. Pani doktor po konsultacji z kolegami m.in. z Wrocławia, ustaliła, że kość należała do wielkiego kota. Dalej już było łatwo: oglądając w Internecie kości kopalnych kotowatych, natrafiono na wizerunki szkieletów lwów jaskiniowych, które były prawie identyczne. Na tej podstawie przypuszczamy, że mamy do czynienia z prawą kością ramieniową lwa jaskiniowego. Zwierzęta ta żyły w epoce lodowcowej już 300 000 lat p.n.e., a wymarły na początku holocenu. Wydaje się, że dno Warty rozcina pod Majaczewicami dość stare pokłady, starsze z pewnością niż holocen (ciekawych odsyłamy do odpowiedniej literatury). W każdym razie, jeśli na naszych terenach żyli neandertalczycy (np. w jaskini Draby koło Działoszyna), to bardzo musieli na lwy uważać, bowiem był to potężny i niebezpieczny drapieżnik! Proszę spojrzeć na zdjęcia. Z pewnością też osobnik, którego relikty posiadamy, polował na terenach dzisiejszego Sieradza – tereny łowieckie wielkich kotów obejmowały wiele kilometrów kwadratowych – może nawet przechadzał się po tym miejscu, gdzie dziś stoi muzeum?
Ze swej strony chcemy zapewnić, że już niedługo omawiany okaz będzie można obejrzeć w Muzeum w Sieradzu, bowiem w planach naszej placówki jest utworzenie PO RAZ PIERWSZY W HISTORII SIERADZA stałej wystawy paleontologicznej. W przedsionku do wystawy archeologicznej zostanie umieszczona piękna kolekcja skamieniałości, w znacznej mierze pochodząca jeszcze ze zbiorów przedwojennych oraz nowopozyskane zabytki.
Niewątpliwie ozdobą wystawy będzie zachowana kość lwa jaskiniowego!
Marek Urbański